Wielka Sobota...
Henryk Rusicki
"Wolna wola"
Spojrzał Pan
ze szczytów Majestatu
na wirującą
w otchłani wszechświata
maleńką grudkę
szarej masy
Zobaczył
jak mizerne istoty
natchnione wolną wolą
żyjąc na własny rachunek
strzelają bratu prosto w serce
kradną sobie resztki godności
toną głęboko w morzu nałogów
nie znają imienia swego Boga
Zamknął Pan
swoje święte niebieskie oczy
zasmucił jasne Boskie Oblicze
i odszedł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy pozostawiony tutaj komentarz jest dla mnie niezwykle motywujący, ważny i daje mi wiele radości. Serdecznie dziękuję za Waszą obecność, wsparcie i zapraszam gorąco do dzielenia się Waszymi opiniami, radami, myślami...